To nas niezmiernie cieszy, że nasze obozy co roku przyciągają zawodników w różnym wieku. Najmłodszy uczestnik tegorocznego campu (5 lat) to Casper, który co roku odwiedza Polskę z tatą z odległej wyspy Jersey. Swoją przygodę z wakeboardem zaczął jak miał niespełna 4 lata i już teraz możemy śmiało powiedzieć, że ten młody zawodnik za kilka lat może namieszać na scenie wakeboardowej.
Tydzień spędzony na codziennych treningach, każdy dzień zaczynaliśmy od lekkiego rozruchu tak aby przygotować nasze ciało pod wysiłek. Smaczne śniadanie dodawało nam mocy aby do południa poszaleć na wake`u, doskonalić technikę jazdy, skakać i doskonalić jazdę po przeszkodach. Grupa była podzielona ze względu na umiejętności, a każdy zawodnik indywidualnie rozwijał się pod okiem instruktora.
Nie brakowało nagrywek, wieczornych analiz i pokazów filmów tak aby następnego dnia mieć jeszcze większą zajawe na wake`a.
Miłą niespodziankę zrobił nam Marco i odwiedził nasz camp z kamerami GoPro, dronem i niezbędnymi akcesoriami, tak aby każdy mógł nagrać swój film akcji, z wody i nie tylko. Bo jak wiadomo w Januszkowicach oprócz wake parku zawsze mamy do dyspozycji deski SUP, kajaki, rowerki wodne, boiska sportowe, basen, saunę, halę sportową z siłownią. Więc mamy co robić.
Popołudniu było sporo jazdy na tak zwanym doublu, z dnia na dzień tworzyły się nowe pary, ponieważ zawodnicy nabierali coraz większego doświadczenia i cieszyli się wspólną jazdą po przeszkodach. Codziennie można było testować deski od Xtreme Shop i wakeshop, a na zmęczone mięśnie z pomocą przychodziły wałki i akcesoria od Blackroll. Hitem podczas campu były zawody tzw. „Kicz Party na wodzie” gdzie riderzy w przebraniach pokazywali swoje najlepsze przejazdy i triczki. Nie zabrakło również zawodów na najwyższe Ollie. A wszystkim konkursom i zabawom towarzyszyła miła i sportowa atmosfera. Nagrody od naszych partnerów: Xtreme Shop, Wake Zone Satwiki, GoPro, Skullcandy, Blackroll, Salveo trafiły dla najbardziej zasłużonych, ale dla nas wszyscy są zwycięzcami, ponieważ stawiacie na sport, który nie jest łatwy. Zdobyte doświadczenie na wodzie i upór w dążeniu do celu pozwoli wam w życiu przezwyciężyć nie jedną słabość.
Spędziliśmy niesamowity tydzień, mimo obolałych mięśni, odcisków i drobnych ran, każdy z Was dawał z siebie wszystko aby każdy dzień wykorzystać na obozie do maksimum. Dzięki takiej postawie dajecie nam sporo energii do dalszej organizacji campów, więc widzimy się latem na kolejnych obozach wakeboardowych z EHschool. Zapraszamy do zapoznania się z galerią zdjęć, przygotowaną przez Sebastiana, a wszystkie fotki do pobrania znajdziecie w foto albumie. Teraz siadaj wygodnie, odpal film wideo i wróć wspomnieniami do tych cudownych chwil :)
Piona dla wszystkich za świetną zabawę.